2013/11/01

Rendezvous ze śmiercią



Jakie siły popychają jednego mężczyznę, by został prezydentem, a drugiego by stał się jego zabójcą? Czy ścieżki Johna F. Kennedy'ego i Lee Harvey'a Oswalda mogą być równoległe? W jaki sposób kapitalizm i komunizm wpłynęły na przeznaczenie obu mężczyzn prowadząc ich do wspólnego przeznaczenia w Dallas, 22 listopada 1963 roku?

Killing Kennedy to web-dokument promujący film o tym samym tytule zrealizowany przez National Geographic Channel. W sześciu rozdziałach poznajemy równolegle historię prezydenta i jego zabójcy, od dzieciństwa aż do dnia zamachu. Scenariusz obydwu opowieści został świetnie napisany - losy mężczyzn, którzy nigdy wcześniej się nie spotkali przeplatają się. Poznajemy ich rodziny, sukcesy i porażki. Narracja zbudowana jest za pomocą archiwalnych zdjęć i filmów, cytatów i tekstów.

Na uwagę zasługuje fakt, że postać Lee Oswalda nie jest tutaj wcale demonizowana. Przedstawiony jest raczej jako człowiek, który nigdy nie odnalazł swojego miejsca w społeczeństwie, zarówno kapitalistycznym i jak i komunistycznym. Nie odnalazł go również u boku swojej żony i dzieci. Prezydent Kennedy również nie jest zbytnio gloryfikowany (np. podczas kryzysu kubańskiego). Dokument zdaje się zachowywać dużą obiektywność.

Strona została zrealizowana w bardzo modnej obecnie technice parallax scrolling, czyli animowanej strony przewijanej w dół. Równie modne jest dodawanie przestrzeni do zdjęć poprzez odpowiednie wycinanie kolejnych planów. Dzięki temu strona graficzna dokumentu jest bardzo ciekawa, nie jest płaska, odpowiada na ruch myszy i zdaje się być „żywa”.

Stronę czyta się jak ciekawą książkę (być może dlatego, że film który promuje został oparty o światowy, książkowy bestseller). Przez dokument prowadzi nas wiersz Alana Seegera, który jest naprawdę znakomicie znalezionym smaczkiem. Wrażenia potęguje muzyka i dźwięki, które intensyfikują się wraz z rozwojem historii (w ostatnim rozdziale jest naprawdę emocjonująco). Przewijanie w dół zapewnia liniowość narracji, historię rozwijają zaś różnego rodzaju dodatki, które czytelni wedle uznania może obejrzeć i przeczytać. Na uwagę prócz animacji i kolorystyki zasługują dobrze dopracowane ikony, menu i inne elementy pojawiające się na stronie. Nie są to wprawdzie nowatorskie rozwiązania, są raczej prosta ale bardzo funkcjonalne i często niezwykle sugestywne (jak np. zestawienie twarzy Jacka i Lee wymuszające dalszy podział strony). Elementy te tworzą bardzo spójną i interesującą wizualnie całość.

Mimo wciągającej i przejmującej fabuły nie sposób nie zauważyć kilku niedociągnięć. Chyba najbardziej irytującym jest zakrywanie tytułów opisów do niektórych zdjęć. Ponadto pole tychże opisów jest często zbyt małe i przez to pojawiają się przeszkadzające wizualnie i niezbyt funkcjonalne systemowe paski przeglądania. Linki do dodatkowych materiałów pojawiają się rozsypane po zdjęciach, wydaje się więc, że kolejność ich czytania powinna być dowolna. Tak jednak nie jest. Powinno się je czytać z góry do dołu. Nie jest to jednak bardzo uciążliwe i po kilku spoilerach idzie się do tego przyzwyczaić. Nie zdołałem rozszyfrować również funkcji użytych krojów pisma. O ile są bardzo dobrze zestawione (zarówno szeryfowe jak i bezszeryfowe) ich liczba mogłaby być zawężona lub przyporządkowana do określonych treści. Czasami brakowało mi również konsekwencji w stosowaniu portretów i kolorystyki wstęg.

Myślę że Killing Kennedy można polecić pod wieloma względami: świetnej strony wizualnej, interakcyjnej i dźwiękowej ale przede wszystkim dobrej, wciągającej historii. Wprawdzie nie widziałem ani filmu ani nie czytałem książki ale czuję, że niedługo się to zmieni.

KILLING KENNEDY










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

About