2013/04/15

Najbardziej deszczowe miejsce na Ziemi



Witajcie w Czerapuńdżi w Indiach — najbardziej mokrym mieście świata!

Od razu należy zaznaczyć, że projekt ten to po prostu reklama. Ale jaka! Chciałbym oglądać tylko takie reklamy... Wszystkie elementy składające się na dobry dokument: ciekawe miejsce, ludzie, ich historie, życie, piękne zdjęcia, nastrojowa muzyka są tu podporządkowane celom reklamowym. Jednak nie jest to wcale nachalne. Reklama zamieciona jest w pewien sposób pod sam dokument.

Geox daje nam możliwość przejścia ulicą Czerapuńdżi. W trakcie wędrówki poznajemy testerów butów, którzy wystawiają kilka modeli geoxów na ciężką próbę deszczu, kałuż i wilgoci. Są to zwykli ludzie: włoski przewodnik, hiszpański prawnik, szwajcarska fotografka i brytyjski narciarz. Każdy z nich opowiada krótką historię dotyczącą pobytu w indyjskim miasteczku. Pod koniec opowieści możemy wysłuchać narracji firmowego naukowca, który podsumowuje całą wyprawę i mówi o kulisach ekstremalnego testu butów.

Mimo zastosowania materiału filmowego strona chodzi szybko, nieco gorsza jakość zdjęć wcale nie przeszkadza w odbiorze projektów. Warto zwrócić uwagę na bardzo realistyczne zachowanie kamery — zdjęcia realizowane są na steadicamie, przez co ma się wrażenie, że faktycznie "idzie się" ulicą Czerapuńdżi. Również prezentacja produktów — zdjęcia butów zanurzonych w strumieniu, czy stąpających po głębokich kałużach są bardzo dobrze i przekonująco zrealizowane. Dodatkowych wrażeń dodają (będące na granicy tandety) trójwymiarowe krople wody / bąbelki powietrza.

Strona jest dobrze zaprojektowana. Mapa na dole strony pokazuje miejsce gdzie się znajdujemy a nawigacja scrollem i strzałkami jest bardzo prosta i intuicyjna. Opisy testerów są świetnie strackingowane względem filmów. Również informacje umieszczone na górze strony — ilość przemierzonych kilometrów, terytorium, temperatura i suchość stopy — są ładnie i nowocześnie rozwiązane typograficznie.

Może faktycznie mało w tym prawdziwości, której oczekuje się od dobrego dokumentu. Projekt pozostawia po sobie pewien niedosyt. Chciałoby się poznać więcej ludzi i miejsc w Czerapuńdżi. Posłuchać więcej opowieści. I bardziej spektakularnie zakończyć tę wędrówkę. Aż chciałoby się iść dalej. Ale trzeba pamiętać, że jest to tylko reklama.

WELCOME TO CHERRAPUNJEE

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

About